Trzy dni spędziłam u chorej po operacji kobiecej mamy. Dojeżdżałam do szpitala, wieczorami czytałam książkę z maminej biblioteki pewnego francuskiego profesora o cywilizacjach. Zaczęłam oczywiście od Bliskiego Wschodu i natrafiłam na wzmiankę o Jerychu (byłam tam 2 razy, teraz jest w Autonomii Palestyńskiej, kupiłam tam sobie jaśminowe olejki i wjeżdżałam na tzw. Górę Kuszenia Chrystusa), które pretenduje do miana najstarszego znanego miasta świata. Znaleziono tam ślady osadnictwa człowieka sprzed 8 tys. lat. Znaleziono także figurę kobiecą, zdaniem tegoż profesora, świadczącą o rozwiniętym systemie wierzeń ludzi z Jerycha. Mnie przyszła do głowy natychmiast jedna refleksja, gdy Żydzi pod wodzą Jozuego weszli do swojej Ziemi Obiecanej, pierwszym miastem było Jerycho właśnie. I Żydzi ze swoim pustynnym bogiem przodków weszli do krainy, gdzie od kilku tysięcy lat czczono bóstwa kobiece. Czy była to już Aszera, czy jakaś „Przed-Aszera”?
Tagi: Jerycho, Jozue, Ziemia Obiecana, żydzi
Skomentuj