Wczoraj napisałam maila do autorki artykułu o bogini Aszerze:
Szanowna Pani doktor!
Z wielkim zainteresowaniem przeczytałam Pani artykuł w marcowym dodatku do Focusa Historia na temat „żony Pana Boga”, bogini Aszery. Gratuluję zwięzłości oraz jasności wykładu. Chętnie poczytałabym więcej na ten temat.
W odpowiedzi:
Szanowna Pani, Bardzo mi miło i dziekuję za zainteresowanie. Tekst z natury rzeczy ma bardzo ogólny i pobieżny charakter, w lektorium IH mamy ksiażkę o kulcie Aszery, ale nie pamietam tytułu. Jak znajdę, podam pełny opis bibliograficzny.
Z poważaniem, K. Stebnicka
No to będę miała lekturę do poduszki, o ile to do domu da się sprowadzić. A swoją drogą, jak dawno nie byłam w żadnej naukowej czytelni. Lata temu to było dla mnie najprzyjemniejsze miejsce na świecie!
Tagi: Aszera, Krystyna Stebnicka
1 kwietnia 2014 o 17:07 |
Całkowicie rozumiem ten pociąg do uniwersyteckich bibliotek….